Z podróżników stajemy się turystami

W zamierzchłych czasach podróże były niebezpieczne dla życia i zdrowia. Decydowano się na nie głównie z powodów ekonomicznych, edukacyjnych czy religijnych. Podróż wtedy siłą rzeczy rozwijała, wzbogacała osobowość. Podróżnik sam organizował sobie wyprawę, znał jej "parametry" i "czuł" ją na każdym kroku. Dziś, jak obserwujemy, szlachetne podróże zamieniły się w masową turystykę. Jeździmy w miejsca, które widzimy w reklamach, by się pochwalić sąsiadom i znajomym w pracy. Często wakacje spędzamy w hotelach i na plażach, nie poznając klimatu danego miejsca, kurortu, nie mówiąc już o kulturze kraju. Są jednak wciąż na świecie podróżnicy, którzy kultywują tradycję samodzielności, sami decydują o wszystkim i są niezależni od programu biura podróży. Czy nie lepiej byłoby podróżować w takim stylu, zamiast wydawać pieniądze na coś, czego można doświadczyć często we własnym mieście? Jaki naprawdę sens ma podróżowanie, zwane turystyką, w dzisiejszych czasach?
Portret użytkownika Michał Toczyski
Kiedyś podróżowanie wiązało się często z pogonią za zwierzyną. Wraz z przemianą koczownictwa na hodowlę przeszliśmy na tryb osiadły. Żyli wtedy wodzowie plemienia, którzy troche podobnie do biura podrózy wyznaczali szlak i organizowali wyprawe. Niektórzy z nas maja "w genach" odkrywców typu zrób to sam, inni wola, gdy wycieczka zostanie z gory zaplanowana. Nie wartosciujmy, co jest lepsze, a co gorsze. To kwestia charakteru i wygody.
Portret użytkownika Łukasz Kacprowicz
Mam tu na myśli takie podróżowanie "na siłę", kiedy to nawet nie bardzo wiadomo gdzie się jest, a po powrocie można opowiadać... o hotelu, leżakach i klubach, a nie o kulturze, architekturze czy egzotycznej przyrodzie. Im więcej inni robią za nas, tym bardziej stajemy się zamknięci w szklanej skrzynce, gdzie nie można poznać miejsca, w które się przybyło. Czy jest więc sens wyjeżdżać gdzieś daleko, żeby leżeć z laptopem w hamaku i "surfować po sieci nie rozglądając się wokół"? W takim mniej więcej kierunku zmierza według mnie masowa turystyka.
Portret użytkownika Michał Toczyski
Co się dziwić, każdy lubi się chwalic, chce, by podziwiano go, gdzie to nie był, czego nie widział. Te wakacje wpisały się w naszą tradycję i z tego wynika to podróżowanie. Nie zawsze chodzi o to, by pojechać w konkretne miejsce, tylko po prostu odciąć się od pracy i odpocząć. Wiadomo, że jak ktoś Ci zorganizuje wyjazd, to sam nie nauczysz się organizowania wycieczek. Coś kosztem czegoś. Zamawiamy firmę eventową do firmy, bo ona zna się na tym, jak przeprowadzić imprezę integracyjną. Zamawiamy firmę remontową, bo sami nie odnowimy mieszkania. I tak dalej, i tak dalej. Czy od razu chodzi o jakieś zamknięcie intelektualne? Powiedziałbym raczej - wygoda.

Dodaj nową odpowiedź

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Image links with 'rel="lightbox"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Image links from G2 are formatted for use with Lightbox2
  • Image links with 'rel="lightshow"' in the <a> tag will appear in a Lightbox slideshow when clicked on.
  • Links to HTML content with 'rel="lightframe"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to video content with 'rel="lightvideo"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Links to inline or modal content with 'rel="lightmodal"' in the <a> tag will appear in a Lightbox when clicked on.
  • Use to create page breaks.

Więcej informacji na temat formatowania

CAPTCHA
Przepisz cyfry i litery z obrazka. Stanowi to zabezpieczenie przed spamem. Jeśli znaki są nieczytelne, kliknij ikonę odświeżenia obrazka (dwie strzałki nad ikoną głośnika).