Czkawka, nastoletni bohater filmu „Jak wytresować smoka”, zawsze wyróżniał się spośród wikingów w swojej wiosce. Jego młoda ambicja kazała mu walczyć i zabijać miejscowe szkodniki, którymi nie były owady, ptaki czy też zwykłe, znane nam zwierzęta. Otóż od zawsze pragnął stać się twardym, nieustępliwym i odważnym pogromcą SMOKÓW - tak, jak ojciec. A tak przy okazji, do czego może doprowadzić brak porozumienia i zaślepienie mieszkańców zamkniętych na to, co się wokół nich dzieje naprawdę? Młodego wikinga poznajemy podczas jednej z niemal codziennych bitw z latającymi stworami. Jako czeladnik kowala zdobył wielkie doświadczenie w wykuwaniu mieczy, elementów zbroi i grotów strzał. Nie pozwolono mu uczestniczyć w walce z odwiecznymi wrogami, bo większość jego działań przynosiła więcej szkód niż pożytku. Pewnej nocy słysząc cichy syk nadlatującej poczwary załadował działo z dwiema przewiązanymi sznurem kulami. Ładunek ten potrafił związać nawet największą zwierzynę... pod warunkiem, że się dobrze wycelowało. Tuż po głośnym wystrzale nie zobaczył nic. Było tak ciemno, że smok mógł być wszędzie i nie wiadomo nawet, czy poniósł jakieś obrażenia. Ojciec, a tym samym wódz wioski nie ma najmniejszego zamiaru uwierzyć w kolejną „bajkę” wykreowaną zapewne przez umysł młodego bohatera.Syn decyduje się na samodzielną wędrówkę i odnalezienie ciała bestii. Zagłębiając się w las dostrzegł swoją ofiarę... lecz nie potrafił, a może nie chciał jej zabić. Z czasem okazało się, że między latającym potworem a ich niedawnym zagorzałym wrogiem nawiązuje się niewidzialna nić zaufania i przyjaźni. Sprawy z czasem się komplikują. Nikt w wiosce wraz z wtórowaniem ojca młodzieńca nie chce uwierzyć w pokój pomiędzy smokami a ludźmi. Od trzystu lat mieszkańcy Berka walczyli z tymi poczwarami i choć pociągało to za sobą cierpienie, zniszczenia i nieraz śmierć, nie mieli najmniejszej ochoty zerwać z tym przyzwyczajeniem. Czasami dzieje się tak, że pewien pogląd wyznają wszyscy – lub prawie wszyscy. W pewnym momencie ktoś odkrywa, iż dotychczasowe przekonania społeczności były absolutnie mylne. Mieszkańcy widzą na własne oczy, jak Czkawka radzi sobie z niebezpiecznymi istotami. Pomimo tego nie zmieniają swojego sposobu myślenia. I tak w jednej chwili najodważniejszy mężczyzna w promieniu wielu kilometrów zostaje okrzyknięty zdrajcą i oszustem. Ludzie nie postępują racjonalnie. Boją się nie samych istot, ale swoich wyobrażeń. Nawet, jeśli cały świat pokazuje im, że ich przekonania są błędne, będą w nie wierzyć tak długo, aż coś ich nie wybudzi z tego transu. Pragną mieć wroga. Bez niego ich całe życie straci jakikolwiek sens. Smoki stały się dla filmowych wikingów nieodłącznym elementem codzienności. Nie wolno się z nimi przyjaźnić. Trzeba je zabijać tylko dlatego, że wcześniej nikt nie pomyślał o tym, by inaczej podejść do sprawy. Kiedy osiągając jeden z celów nie wyznaczymy sobie kolejnego, wszystko staje się bardziej szare, zwykłe, znane. Mieszkańcy wioski nie zrobili tego. Pragnęli wierzyć w swoje niepotwierdzone tezy o tym, że poczwary należy mordować, a żadne porozumienie nie jest możliwe. „Jak wytresować smoka” to jedno z tych dzieł, oglądając które jesteśmy po stronie straszliwych stworów, a nie ludzi. Jak w każdym podobnym filmie istnieje szczęśliwe zakończenie. Wspólny wróg jednoczy ludzi i smoki, aż w końcu dochodzi do trwałego sojuszu. Młodzieniec znajduje sobie wymarzoną, piękną dziewczynę, a przy okazji godzi się z ojcem. Oto czas, gdy brawura, odwaga i szaleństwo łączą się ze sobą dając niewiarygodne rezultaty porównywalne do zwycięstwa Dawida nad Goliatem. Prowadząc wojnę, grunt to zamienić swoje posiadane cechy w przewagę nad przeciwnikiem. Drugi element upragnionego zwycięstwa stanowi znalezienie zespołu, w którym każda osoba zajmuje właściwe miejsce i wykonuje swoją pracę najlepiej, jak potrafi. I po trzecie – to dobry plan pozwala nam wygrać. Oto okazuje się, że niektóre wydarzenia potrafią pojednać choćby najbardziej zwaśnione strony. To właśnie w kryzysie, gdy trzeba szybko i zdecydowanie działać zmieniamy swoje poglądy i weryfikujemy wszelkie posiadane przekonania. Niekiedy dochodzi, tak jak w tym baśniowym, alegorycznym wypadku, do zmiany naszej postawy i nowego, lepszego życia. Zwiastun: Jak wytresować smoka?
Dodaj nową odpowiedź